• Opinie DPD

    Nadawałeś przesyłkę korzystając z usług firmy DPD? Oceń kuriera i podziel się swoją opinią z innymi.

    Kurier DPD

    Logo
    3
    Ocena na podstawie 789 opinii
    Cena
    Czas
    Poleć kuriera
    Logo
    3
    Ocena na podstawie 789 opinii
    Cena
    Czas
    Poleć kuriera

    Doręczenie przesyłki krajowej lub międzynarodowej może stanowić niemałe wyzwanie, dlatego warto to zadanie zlecić profesjonalistom. Poznaj opinie klientów o DPD. Przekonaj się, jakie problemy napotkali klienci, a jakie usługi wybierają najchętniej. Możesz również porównać ocenę DPD z innymi firmami kurierskimi. A jeśli zamawiałeś kuriera, możesz także zostawić swoją opinię o firmie DPD.

    Kurier DPD opinie

    Filtruj

    DPD
    Ocena Ogólna: 3.7
    Cena
    Czas
    Poleć kuriera
    Opinia:
    Nie wiem jak układają się relacje między firmami kurierskimi (jako pracodawcami) a doręczycielami, kurierami zwanymi (jako pracownikami): może żądają za dużo a płacą za mało? A może nie? Mnie, jako klienta niespecjalnie powinno to obchodzić, poza zwykłym ludzkim zainteresowaniem losami drugiego człowieka. Jeżeli doręczyciele mają jakieś problemy ze swoimi pracodawcami, to sprawa dla różnych instytucji, organizacji czy instancji jak np. Związki Zawodowe (podobno jeden związkowiec komunę w Polsce obalił), PIP, MRiPS itd. Niektórzy doręczyciele zachowują się jak „udzielne księżniczki”. Mam wrażenie, że niektórym z nich wydaje się, że to klient (ich chlebodawca) jest dla nich, a nie że oni świadczą dla niego usługi. W moim przypadku prawie zawsze doręczyciel prosił, abym wyszedł za posesję (dość dużą) po odbiór przesyłki, choć to jego obowiązek jest wejść i doręczyć. W imię dobrej współpracy i zwykłej, ludzkiej życzliwości wychodziłem przed posesję, by biednego doręczyciela nie zamęczać „forsowaniem” furtki czy bramy wjazdowej, drzwi głównych do budynku, jazdą windą na piętro i doręczeniem przesyłki. Skoro miałem możliwość i czas, czemu nie? Szybciej i prościej. Ostatnio jednak zdarzyło mi się nie móc wyjść i wtedy powstał problem. Zadzwonił doręczyciel, że „za minutkę” będzie przed posesją i czy mogę wyjść do furtki/bramy wjazdowej po odbiór. Odpowiedziałem, zgodnie z prawdą, że dziś nie mogę wyjść i wyjaśniłem mu jak zadzwonić domofonem, bym go wpuścił przez furtkę i główne wejście. Czekałem prawie pół godziny (miał być minutka) i nikt nie dzwonił ani do furtki, ani do głównego wejścia, ani do mieszkania! Pomyślałem, że może coś się wydarzyło, może korki albo może jakaś inna przeszkoda sprawiła, że doręczyciel nie dotarł. Zadzwoniłem do niego, żeby zapytać co się dzieje i kiedy będzie i dowiedziałem się, że już był, nikogo nie zastał (!!!) i zostawił przesyłkę przed drzwiami na wycieraczce!!! Na moje stwierdzenie, że nie usłyszałem żadnego dzwonka (a powinienem usłyszeć aż trzy: do furtki, do wejścia głównego i do mieszkania) odpowiedział, że ktoś go wpuścił na teren posesji i do budynku (tak że nie musiał dzwonić) a jeśli chodzi o mieszkanie, pukał do drzwi! Nikt mu nie otworzył, zostawił przesyłkę i poszedł!!! W XXI wieku doręczyciel puka do drzwi a nie dzwoni dzwonkiem! A jeśli nikt mu nie otworzył, przecież mógł zadzwonić telefonem. Gdyby chciał, ale chyba nie chciał. Nie wiadomo czy to skutek dysfunkcji intelektualnej czy zwykłej złośliwości. PORZUCIŁ przesyłkę (bo tak to trzeba nazwać) i sobie poszedł. Nie wiem czy ta firma tak kiepsko płaci, że przyjmuje byle kogo czy o coś innego chodzi. Na całe szczęście przesyłka była sobie przed wejściem. A równie dobrze mogłoby być inaczej. Ktoś mógłby ją zabrać; przecież różni ludzie chodzą po świecie. A w wersji „soft” uchybienie względem RODO: każdy mógłby zobaczyć kto jest odbiorcą, czyli kto mieszka pod danym adresem, a przecież klient/odbiorca wcale nie musi chcieć, by wszyscy wiedzieli jak się nazywa i gdzie mieszka. A najgorsze jest to, że doręczyciel do niczego się nie poczuwa. On zapukał do drzwi! Każdy średnio inteligentny człowiek wie, że pukanie do drzwi może być niesłyszalne np. na drugim końcu mieszkania, na balkonie/tarasie, jeśli działa jakiś głośny sprzęt (np. odkurzacz czy wiertarka), zwłaszcza w przypadku osób starszych. Po to wymyślono dzwonki i temu one służą. Jeśli jest dzwonek „opcją domyślną” jest „Dzwonić”. Ale widocznie temu doręczycielowi nie starczyło chyba rozumu(?) czy dobrej woli(?) by o tym pomyśleć. Albo złośliwie (bo tym razem musiał wejść na teren posesji, wejść do budynku i windą wjechać na piętro) albo przez zwykłą głupotę PORZUCIŁ (bo tak to trzeba nazwać) przesyłkę, uznał za doręczoną (i pewnie tak zaznaczył w dokumentach) i sobie poszedł. Miał wiele możliwości, a wybrał najgorszą. Ciekawe czy to głupota, czy to złośliwość czy jedno i drugie? Nigdy więcej z usług tej firmy nie skorzystam, chyba że nauczy swoich pracowników szacunku dla swojej pracy i klientów (jakby nie było ich chlebodawców).
    Były Klient, 17 maja 2023
    DPD
    Ocena Ogólna: 1
    Cena
    Czas
    Poleć kuriera
    Opinia:
    Często się zdarza, że niestety nie ma możliwości wyboru firmy kurierskiej, i trzeba korzystać z takiej, jaką oferuje sprzedawca. Miałam niestety przykre doświadczenia z firmą DPD w przeszłości. Dotyczyło to tak jakości ich pracy, jeśli chodzi o rzetelność i opiekę nad powierzonym im mieniem, czytaj przesyłek, jak również terminowości ich dostarczania. Paczki, obklejone nalepkami informującymi, że w środku jest szkło, że trzeba się z przesyłką obchodzić delikatnie, itp. nie robiło wrażenia na pracownikach tej firmy. Często również otrzymywałam telefony od kierowców DPD, informujących mnie, że nie mają czasu dojechać i wręcz żądających ode mnie, abym sama przyjechała do innej miejscowości odebrać przesyłkę. Staram się nie korzystać z ich zafajdanych usług, ostatnio niestety nie miałam możliwości, gdyż sprzedawca narzucił mi tą firmę. Z rana otrzymałam powiadomienie mailem, że przesyłka będzie dostarczona tego dnia. Po południu, otrzymałam zawiadomienie, że kierowca się starał, ale mnie nie było w domu. Była to oczywiście nie prawda. Kolejnego dnia było jeszcze ciekawiej. Zawiadomienie z rana o dostarczeniu, po południu powiadomienie, że zgodnie z dyspozycją (czyją nie wiem, bo nie moją) paczka zostanie dostarczona za dwa kolejne dni. Ani słowa przepraszam, czy wytłumaczenia, dlaczego, tylko kłamstwa i narażanie mnie na stratę czasu i siedzenie w domu przez kilka dni, bo nawet nie wiadomo, czy kolejny termin zostanie dotrzymany. BAGNO! NIGDY WIĘCEJ DPD!
    Małgorzata, 21 października 2022
    DPD
    Ocena Ogólna: 1
    Cena
    Czas
    Poleć kuriera
    Opinia:
    Dpd Polska. W związku z zagubieniem mojej paczki, a bardziej z podejściem Państwa do mnie jako osoby poszkodowanej, proponuję, aby zmienili Państwo charakter swojej instytucji na klub zrzeszający ludzi aspirujących do bycia kurierem, z dysfunkcjami poznawczymi o charakterze średnim lub ciężkim. To miano w moim mniemaniu bardziej pasuje do charakteru Waszych działań, niż kreowane przez Was stanowisko profesjonalnej firmy kurierskiej. Liczyłem, iż po oficjalnym stwierdzeniu zagubienia, przynajmniej na koniec spróbują Państwo wyjść z twarzą, jednak się przeliczyłem i to właśnie było impulsem do opisania tej sytuacji w należyty sposób. Nie wiem, czy kierują Wami zagmatwane procedury, czysta złośliwość, czy może za bardzo wdrożyli Państwo program „pełnosprawni w pracy”. Jeśli to ostatnie, to oszczędności proponuję poszukać np w likwidacji części stanowisk Waszej infolinii, która i tak w większości przypadków nie jest pomocna w załatwieniu czegokolwiek z przedziału Państwa usług. Dnia 20.04.2022 dealer pojazdów z Krakowa wysłał do mnie za pośrednictwem Waszej firmy dokumenty wymagane do rejestracji pojazdu. Wczoraj drogą mailową otrzymałem informację, iż paczka została zagubiona. Temat był wiadomy już od kilku dni, gdyż 26.05.2022 osobiście wybrałem się do Waszej sortowni sprawdzić status paczki, gdyż to wskazywał tracking podany przez Państwa w mailu. Oczywiście konieczność tej wycieczki wynikała tylko i wyłącznie z tego, iż pomimo licznych kontaktów z infolinią nie umieli Państwo skontaktować się z oddziałem w celu ustalenia statusu paczki, twierdząc, ze jedyne co możecie zrobić to wysłanie maila do oddziału i wyczekiwanie, aż ktoś raczy odpisać. W międzyczasie poprzez infolinię zostałem poinformowany, iż macie Państwo 30 dni na doręczenie przesyłki. Co za tym idzie, 24 godziny, którymi sie promujecie to mit służący do zwabiania klientów. Proponuję zamieścić informacje o 30 dniach przy zawieraniu Waszych usług i sprawdzić, ilu klientów uda się Wam zatrzymać. Na miejscu w sortowni okazało się, iż Pani z recepcji posiada telefon kontaktowy, którego nikt wcześniej nie chciał mi udzielić, sprowadzając miano tego numeru do wewnętrznej informacji poufnej firmy. Co wydaje się lekko śmieszne, Pani miała przygotowane wydrukowane karteczki z w/w numerem telefonu, które służyły do przekazywania klientom w celach kontaktowych. Status przesyłki był już przeze mnie znany we wspomniany czwartek, jednak z informacją mailową zwlekaliscie Państwo do wczoraj. Teraz najlepszy wątek tej sprawy, w moim odczuciu najbardziej bezczelne zachowanie z Państwa strony: poprosiłem o przesłanie tej wiadomości do dealera, który widnieje w Waszym systemie jako nadawca przesyłki, gdyż bez takiej informacji nie ma on możliwości wdrożenia procedury wyrabiania nowych dokumentów. Odpowiedz z Państwa strony, tutaj cytat: „nie ma takiej możliwości”. Pisałem ponownie kilka wiadomości z prośba w tej sprawie, tłumacząc z jakiego powodu jest kluczowa, jednak Państwo nie zmieniacie stanowiska. Dzięki Państwa nieprofesjonalnej obsłudze posiadam pojazd, którego nie mogę zarejestrować, mało tego, nie mogę wyrobić do niego nowych dokumentów. Przypominam, iż narażacie mnie państwo na karę finansową za niezarejestrowanie pojazdu, którą po upływie odpowiedniego terminu od daty zakupu przewiduje prawo. Ponadto jedna kara nie kończy tematu, gdyż ze względu na Państwa stanowisko w dalszym ciągu nie będę mógł zarejestrować pojazdu, co przewiduje dalsze kary. Oświadczam, iż ze względu na wymienioną z Państwem korespondencję mam potwierdzoną świadomość Państwa co do obecnego stanu rzeczy. W przypadku jakichkolwiek kar finansowych, będę dochodził swoich praw do wyegzekwowania kwot kar od Państwa, choćby sądownie. Ponadto z dodatkowych kosztów, na które już mnie Państwo narazili, to koszt ściągnięcia zakupionego pojazdu na lawecie, koszt paliwa i czas poświęcony na dojazd do Rudy śląskiej, oraz koszt paliwa, który wygeneruję podczas ponownej wycieczki do Krakowa po nowe dokumenty, o ile w ogóle do tego dojdzie. Póki co dzięki Państwa „uprzejmości” wizja ostatniego kosztu jest najmniej realna. Ponadto dodam, iż posiadam pojazd, który w świetle prawa nie moze się poruszać a wszelkie dokumenty od pojazdu wraz z adresem, pod którym aktualnie się znajduje, niewiadomo gdzie i do kogo trafiły. Czystko hipotetycznie może się okazać, iż „oficjalnie” nie jestem już właścicielem pojazdu, gdyż dane zawarte w przesyłce są wystarczające do stworzenia fikcyjnej umowy kupna- sprzedaży. W przypadku ewentualej kradzieży nie dostanę odszkodowania, gdyż w obecnym stanie prawnym nie mogę nawet ubezpieczyć pojazdu. Prawdopodobieństwo takiej sytuacji jest nikłe, jednak nie można go wykluczyć. Pomijając ten jeden wątek, wahlarz możliwości, jakie daje posiadanie czyjejś tożsamości na papierze, jest spory. Ponadto nie mogę sprzedać poprzedniego pojazdu, który ciagle wykorzystuję na dojazdy pracy. Pojazd stale traci na wartości a przebieg wzrasta z dnia na dzień. Następnym minusem tej sytuacji jest to, iz w świetle prawa pojazdu, który kupiłem niedawno, również nie mogę sprzedać ze względu na brak dokumentów. Ponadto nawet po wyrobieniu nowych dokumentów w przyszłości mogę mieć problem ze sprzedażą pojazdu, który od samego początku ma niejasną sprawę z papierami a w miejscu nieustalonym znajduje się drugi komplet dokumentów. Co za tym idzie, posiadam pojazd o charakterze muzealnym, bez możliwości pozbycia się go, za ktorego „oglądanie” bede musiał regularnie uiszczać opłaty w postaci kar od wydziału komunikacji. Nie pominę kwestii, iż zagubiona przesyłka zawierała moje dane wrażliwe, na co w świetle prawa Inspektorat Ochrony Danych Osobowych przewiduje karę, od finansowej do pozbawienia wolności włącznie. Co za tym idzie, już na samym początku przygody z nowym pojazdem przez Państwa niekomptenencje wygenerowaliście mi kilka jak nie kilkanaście tysięcy straty, narażając na potencjalny wzrost kosztów, łącznie z kradzieżą pojazdu, pomijając straty moralne i wizerunkowe. Chociaż jeśli chodzi o straty wizerunkowe, ciężko żądać tego od kogoś, kto na równym z Państwa poziomem nie szanuje swojego. Mam nadzieje, iż wieści o Państwa podejściu do wywiązywania się ze swoich usług trafi do jak największej ilości potencjalnych klientów i odwiedzie ich od współpracy z Państwem. Nawet, jeśli tylko kilka osób uchroni się od Państwa „usług”, uznam to za częściowy sukces. Mam również nadzieje, iż informacja trafi do kogos decyzyjnego z Państwa firmy, kto będzie mógł odmienić standardy traktowania klientów i wyciągnie konsekwencje wobec osób odpowiedzialnych za zaistniała sytuacje.
    Tb, 1 czerwca 2022
    DPD
    Ocena Ogólna: 1
    Cena
    Czas
    Poleć kuriera
    Opinia:
    W poniedziałek dostałem e-mail powiadamiający o wysyłce przesyłki od DPD wraz z linkiem do sprawdzenia gdzie jest przesyłka. Skorzystałem z tego linku we wtorek i okazało się, że przed godziną 5 do oddziału doręczającego w Gliwicach trafiła moja przesyłka. W czwartek telefonuje kilka minut po godzinie 8 na infolinie żeby zapytać o przesyłkę. Potwierdzono, że przesyłka jest w Gliwicach NA PALECIE ale o tej porze jeszcze przesyłki są wydawane do doręczenia i może dziś ją otrzymam. Przed godziną 12 korzystam ponownie z linku a tam - magazynowanie przesyłki w oddziale. Kolejny telefon, proszę chwilę poczekać zadzwonię do Gliwic i dostałem super propozycja, że przesyłka NA PALECIE jeszcze dziś może być w moich rękach ale mam sobie po nią przyjechać do oddziału. Odebrali przesyłkę od nadawcy, skasowali za to pieniądze i ja mam jechać 20 km do oddziału po odbiór przesyłki której nie próbowali nawet doręczyć. Oczywiście odmówiłem i pojawiła się druga propozycja. Jutro czyli w piątek w pierwszej kolejności dostarczą mi przesyłkę. Ok, dam im jeszcze jedną szansę i poczekam do piątku. Przesyłka oczywiście nie dotarła. Żadnych świąt ani dni wolnych w tym czasie nie było co wyjaśniałoby wydłużony czas dostawy. W sobotę zadzwoniłem żeby się nie fatygowali z dostawą bo odmawiam odbioru przesyłki i niech odeślą ją do nadawcy. Mogłem nie dzwonić, jakby wreszcie kurier przyjechał to powiedzieć, że odmawiam przyjęcia przesyłki. Nie wypada jednak tak robić bo kurier w niczym tutaj nie zawinił i wypadało zadzwonić, że przesyłki nie odbiorę.
    Franciszek, 21 maja 2022